Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Orle Pióro Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-222) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

Żołnierze zniewolenia

W wyniku trwającej właśnie dekomunizacji z polskich miast znikają ulice Dąbrowszczaków. Czyli polskich ochotników, którzy pojechali na wojnę domową w Hiszpanii i walczyli w szeregach XIII Brygady Międzynarodowej im. Jarosława Dąbrowskiego. Skasowanie poświęconych im ulic wywołało protesty ze strony skrajnej lewicy. „Łapy precz od żołnierzy wolności!” – głosiło jedno z haseł. Otóż dąbrowszczacy nie byli żadnymi „żołnierzami wolności”. Byli żołnierzami zniewolenia. Brygady Międzynarodowe zostały zorganizowane przez Komintern. A olbrzymia część ich członków była fanatycznymi komunistami. Nie brakowało w niej starych kadrowych bolszewików i zbrodniarzy w stylu Karola Świerczewskiego. Brygady miały swoich politruków, a kontrolę nad nimi sprawowało NKWD. Na szczęście hiszpańscy patrioci pod wodzą gen. Francisco Franco przepędzili to towarzystwo ze swojej ojczyzny. Co by było, gdyby „żołnierze wolności” zwyciężyli? W Hiszpanii wprowadzony zostałby bolszewizm.A wraz z nim przyszłoby straszliwe zniewolenie jednostki, wszechobecne kłamstwo, katastrofa gospodarcza, powszechna nędza, obozy koncentracyjne i setki tysięcy ofiar. Tak było bowiem wszędzie, gdzie władzę przejmowali komuniści. Od Ameryki Południowej przez Kubę, Afrykę i Rosję po Chiny, Kambodżę oraz Koreę Północną. To, na co ich stać, dąbrowszczacy pokazali zresztą po II wojnie światowej. W zniewolonej przez Sowietów Polsce weterani z Hiszpanii zasilili resorty siłowe i tajne służby. Zajęli kluczowe stanowiska w UB, KBW, wojsku, wywiadzie i kontrwywiadzie. W Polsce realizowali to, czego nie udało im się zrealizować w Hiszpanii. Czyli mordowali „wrogów klasowych” i sowietyzowali państwo. Na okładce tego numeru „Historii Do Rzeczy” znalazł się republikański żołnierz rozstrzeliwujący zakonnicę. To rysunek bardzo symboliczny. Masowe zbrodnie na przedstawicielach kleru były bowiem znakiem rozpoznawczym szalejącego w Hiszpanii czerwonego terroru. Dobrze, że dąbrowszczacy nie będą już patronami ulic. To relikt komuny, na który nie ma miejsca w wolnej Polsce. © ℗

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań