Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Orle Pióro Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-222) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

Między czernią a bielą

Od redaktora / Piotr Zychowicz

Mało jest tematów, które wywołują tak wielkie emocje jak relacje między Polakami a Żydami w mrocznej epoce Holokaustu. Mało jest również tematów, które poddawane są takim manipulacjom ideologicznym. Z jednej strony możemy usłyszeć, że głównym zajęciem Polaków podczas wojny było rabowanie, denuncjowanie i mordowanie żydowskich bliźnich. Naród polski – głoszą zwolennicy tej tezy – nie zdał egzaminu. I powinien się za to do dzisiaj kajać i przepraszać. Z drugiej strony możemy usłyszeć, że głównym zajęciem Polaków podczas wojny było ukrywanie i pomaganie swoim żydowskim bliźnim. Naród polski – głoszą zwolennicy tej tezy – zdał egzamin celująco. W efekcie opinia publiczna ma prawo być zdezorientowana. I zadać pytanie: Jak było w rzeczywistości? Odpowiedź nie jest łatwa – bywało bowiem różnie. Nie ma najmniejszej wątpliwości, że nasi Sprawiedliwi wśród Narodów Świata są największymi herosami naszej historii. Trudno znaleźć słowa, które oddałyby mój podziw dla tych dzielnych ludzi. Przecież o ile żołnierz na froncie ryzykował tylko własne życie, Oni ryzykowali życie własne i życie całej swojej rodziny. Sprawiedliwi są świętymi naszej historii, którym powinniśmy wznosić pomniki, robić dla nich muzea i stawiać ich za przykład kolejnym pokoleniom naszych dzieci i wnuków. Duma z Polaków ratujących Żydów nie może jednak oznaczać zamiatania pod dywan prawdy o innych postawach, jakie zajmowali Polacy wobec Holokaustu. Nie jesteśmy przecież komunistami, żeby cenzurować historię. I nie ma powodu, żeby ukrywać to, że w naszym narodzie znalazły się również czarne owce – szmalcownicy i denuncjatorzy. Niestety, wojna z jednych ludzi wydobywała wszystko, co najlepsze, ale z innych – wszystko, co najgorsze. Jak więc pisać o tych tragicznych czasach i dramatycznych wyborach? Należy pisać o nich prawdę. Przedstawiać zarówno jasną, jak i ciemną stronę medalu. Jak bowiem pisał Józef Mackiewicz: „Tylko prawda jest ciekawa”. A propagandowa, upiększona wersja dziejów jest nie tylko nieprawdziwa. Przede wszystkim jest śmiertelnie nudna.

© ℗ Wszelkie prawa zastrzeżone

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań