Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Orle Pióro Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-222) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

Od redaktora / Piotr Zychowicz

Asy wywiadu II RP

To, co się stało w 1918 r. dla Niemców było szokiem. Pomimo oszałamiających sukcesów na froncie wschodnim Cesarstwo Niemieckie przegrało wielką wojnę. Wilhelm II abdykował. A jakby tego było mało, Niemcy straciły na rzecz odrodzonej Polski kawał terytorium – Pomorze, Poznańskie i Śląsk. Prusy Wschodnie zostały odcięte „korytarzem”. To, co dla Polaków było aktem dziejowej sprawiedliwości i odwróceniem krzywdy zaborów, dla Niemców było aktem niesprawiedliwości. Dyktatem wersalskim. Krzywdą i upokorzeniem. W efekcie II RP – „państwo sezonowe”, jak określali ją niemieccy przywódcy – stała się wrogiem numer jeden Republiki Weimarskiej. Aż do podpisania deklaracji o niestosowaniu przemocy 26 stycznia 1934 r. – po której rozpoczęło się odprężenie – relacje Polski z Niemcami były fatalne. Powstania śląskie, powstanie wielkopolskie, wojna celna, spory wokół mniejszości. Ta sytuacja nie mogła się nie przełożyć na świat tajnych służb.

Wywiady polski i niemiecki toczyły ze sobą zaciętą rywalizację. Podwójni agenci, porwania, mistyfikacje. Koronkowe operacje dezinformacyjne. Wykradanie sekretów wojskowych i tajnych dokumentów. Cichy front polsko-niemieckiej rywalizacji mógłby stać się kanwą dziesiątek powieści i filmów. Zwrotami akcji i sensacyjną fabułą nie ustępowałyby one hollywoodzkim produkcjom z agentem 007 w roli głównej. Ta tajna wojna miała swoich bohaterów. Asów wywiadu. Po stronie polskiej olbrzymie zasługi mieli majorowie Jan Żychoń i Jerzy Sosnowski. Dzięki swojemu intelektowi, brawurze i intuicji rasowych szpiegów potrafili przez lata grać na nosie niemieckim służbom. Historie opisane w tym numerze „Historii Do Rzeczy” to tylko część ich niesamowitej działalności. Wiele tajemnic wywiadu nigdy nie zostało (i nie zostanie) ujawnionych. Niestety, losy obu oficerów potoczyły się tragicznie. Najpoważniejsze ciosy zadał im nie wróg, ale… rodacy. © ℗

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań