Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Orle Pióro Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-222) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

Od redaktora/

Mój dziadek na Pawiaku

Piotr Zychowicz

Pawiak. To słowo w trakcie drugiej wojny światowej wzbudzało grozę wśród mieszkańców Warszawy i całego Generalnego Gubernatorstwa. W więzieniu tym – mieszczącym się przy ul. Dzielnej – Niemcy przetrzymywali aresztowanych Polaków. Członków konspiracji, zakładników, przedstawicieli elit. Ludzi, przeciwko którym gestapo prowadziło śledztwo, a także skazańców oczekujących na nocną egzekucję. Pawiak szybko stał się piekielnym mikroświatem. Areną dzikich okrucieństw sadystycznych strażników. Panów życia i śmierci osadzonych. Dla tych oprawców skatować, zabić człowieka było niczym splunięcie. Na Pawiaku ludzkie życie było niezwykle tanie. W więzieniu dochodziło do brutalnych pobić, tortur i upokorzeń. A także mordów. Szalały głód i choroby. Jednym z osadzonych na Pawiaku był mój dziadek – Stefan Kozłowski. Jak tam tra�ił? W mieszkaniu naszej rodziny przy ul. Hożej w jednym pokoju mieszkało żydowskie małżeństwo. Niestety ktoś z „uprzejmych” sąsiadów złożył donos i wkrótce do drzwi zapukało gestapo. Dziadek został wyprowadzony z domu w kajdankach i osadzony przy Dzielnej. Życie uratowała mu moja babcia, której udało się dotrzeć do gestapowca prowadzącego śledztwo. Na szczęście okazał się on skorumpowanym łapówkarzem (co w niemieckim aparacie okupacyjnym było normą). Przyjął od babci całą jej biżuterię i zamknął śledztwo. Dziadek wyszedł na wolność. Do końca życia – a żył długo – z wielką niechęcią wracał do swoich przeżyć na Pawiaku. Do tego, co tam widział i co przeżył. Ten numer „Historii Do Rzeczy” dedykuję pamięci mojego dziadka i wszystkich innych więźniów Pawiaka. Tych, którzy przetrwali to piekło, i tych, którzy stracili w nim życie. © ℗

Zachęcamy do udziału w Dniach Pamięci Pawiaka (7–10 października) na terenie Muzeum Więzienia Pawiak, ul. Dzielna 24/26, Warszawa. Szczegóły: http://muzeum-niepodleglosci.pl/

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań