Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Orle Pióro Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-222) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

Od redaktora / Piotr Zychowicz

Bohaterowie cichego frontu

Wojnę, jak wiadomo, toczy się w trzech przestrzeniach. Na lądzie, wodzie i w powietrzu. A w obecnych czasach również w cyberprzestrzeni. Ten klasyczny podział nie uwzględnia jeszcze jednego frontu. Działań nie mniej ważnych niż walki toczone na polach bitew przez piechotę, broń pancerną, marynarkę i lotnictwo. Mowa o grze, która rozgrywa się w cieniu. O wywiadzie i kontrwywiadzie. Działania tajnych służb – wbrew temu, co pokazują hollywoodzkie filmy – są często mało spektakularne. Sprowadzają się do mozolnego zbierania i analizowania informacji. Jednak to właśnie od nich często zależy wynik całej wojny. Mimo że druga wojna światowa skończyła się dla Polski straszliwą klęską, wiele działań naszego wywiadu było imponujących. To Polski wywiad złamał szyfry Enigmy, śledził ruchy niemieckich okrętów na Bałtyku i wykradał najściślej chronione technologiczne tajemnice III Rzeszy. To polski wywiad przechwycił niemiecki pocisk rakietowy V-2 i – wraz z dokumentacją techniczną – przekazał go na Zachód. Siatki polskiego wywiadu oplotły całą okupowaną Europę i wiele państw na innych kontynentach. Niezwykle silną, prężną

organizację wywiadowczą stworzyła Armia Krajowa. Olbrzymie bohaterstwo służących w naszych tajnych służbach żołnierzy zasługuje na uznanie i szacunek. Wielu z nich za swoje bohaterstwo i poświęcenie zapłaciło najwyższą cenę. Zapłaciło życiem. Oczywiście nasze służby ponosiły również klęski. A część ich działań – np. pomoc wywiadowcza udzielana bolszewikom – jest nie do usprawiedliwienia. Historia nigdy nie jest jednak czarno-biała. A bilans działalności polskiego wywiadu, o czym mówi w rozmowie z „Historią Do Rzeczy” dr Władysław Bułhak, jest bez wątpienia dodatni. Możemy być z naszych wywiadowców dumni.

***

Na koniec artykułu wstępnego chciałbym powitać na naszych łamach nowego felietonistę. To dr Jacek Bartosiak, znakomity znawca geopolityki i relacji międzynarodowych. Dzięki jego tekstom czytelnicy „Historii Do Rzeczy” będą mogli nie tylko dowiedzieć się o tym, co było, lecz także zajrzeć w przyszłość. Zastanowić się, jakie wnioski z historii wypływają dla naszej obecnej polityki. Witamy na pokładzie! © ℗

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań