Od redaktora
Hydra o trzech głowach
Piotr Zychowicz
Trzy całkowicie lewicowe rewolucje – francuska, bolszewicka i nazistowska – ukształtowały historię ostatnich 200 lat. I sprawiły, że były one stuleciami »G«. Gilotyn, gazowych komór i GUŁagu”. To słowa Erika von Kuehnelt-Leddihna, wybitnego austriackiego konserwatywnego myśliciela. W swoich rozważaniach podkreślał on, że te trzy krwawe rewolty stanowiły prawdziwą katastrofę dla Europy i jej cywilizacji. Były niczym potwór o trzech głowach, który spustoszył – zarówno materialnie, jak i duchowo – nasz kontynent. Obrócił w gruzy stary konserwatywny ład. I zastąpił go nowym, rewolucyjnym porządkiem. Rewolucja francuska obaliła monarchię i zastąpiła ją demokracją. Dyktaturą większości, która nie wahała się stosować wobec prawdziwych (i urojonych) „wrogów narodu” krwawego, bezwzględnego terroru. Wypowiedziała również totalną wojnę religii katolickiej, widząc w niej ostoję tradycyjnych, zachowawczych wartości. Rewolucja bolszewicka przyniosła Europie ludobójczy komunizm. A rewolucja narodowosocjalistyczna – wojujący, zbrodniczy nacjonalizm. Zarówno Lenin, jak i Hitler pełnymi garściami czerpali jednak z „osiągnięć” i doświadczeń Robespierre’a. Tak jak on próbowali „naprawić świat” i stworzyć swoje utopie. Skutkiem tych kolosalnych eksperymentów z zakresu inżynierii społecznej było morze cierpienia. Miliony ofiar. „Według przeciętej osoby wszystkie problemy zaczęły się podczas II wojny światowej – pisał Erik von Kuehnelt-Leddihn. – Według osoby lepiej poinformowanej wszystkie problemy zaczęły się podczas I wojny światowej. Ale według prawdziwego, przenikliwego historyka wszystkie problemy zaczęły się podczas rewolucji francuskiej”. Trudno się z tą opinią nie zgodzić. Szukająckorzeni totalitaryzmów XX w., należy się cofnąć do roku 1789. © ℗ Wszelkie prawa zastrzeżone