Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Orle Pióro Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-222) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

Bohaterowie prawdziwych wojen

Od redaktora / Piotr Zychowicz

W 2002 r. polscy żołnierze pojechali do Afganistanu. A w 2003 r. – u boku Amerykanów – wzięli udział w interwencji w Iraku. W sumie w obu krajach, w ramach „misji stabilizacyjnych”, służyły tysiące Polaków. Określenie „misja stabilizacyjna” jest jednak mylące. To były bowiem regularne wojny. Do Polaków strzelano z ostrej amunicji, a Polacy odpowiadali ogniem. Toczyli zacięte bitwy i brali udział w niebezpiecznych potyczkach, śmiertelnie niebezpiecznych konwojach. Na polskie bazy sypały się rakiety i pociski moździerzowe. Nasze jednostki specjalne wykonały setki brawurowych, niezwykle ryzykownych operacji. W Polsce do dziś toczy się spór o to, czy udział naszych żołnierzy w egzotycznych wojnach w Iraku i Afganistanie miał sens. Co na tym zyskaliśmy? Jaki jest rachunek zysków i strat? Czy cena, jaką zapłaciliśmy za to, by umocnić pozycję kluczowego sojusznika Waszyngtonu, nie była zbyt wysoka? Zakładam, że czytelnicy „Historii Do Rzeczy” – podobnie jak wszyscy Polacy – są w tej sprawie podzieleni. I na zadane powyżej pytaniaudzieliliby rozmaitych odpowiedzi. Jedno jest jednak niepodważalne. Poza dyskusją. Wszyscy jesteśmy dumni z naszych dzielnych żołnierzy. Młodych chłopców, którzy musieli przelewać krew na odległych, spalonych słońcem pustyniach i w gęstej plątaninie uliczek irackich i afgańskich miast. Wielu z nich wspięło się na wyżyny bohaterstwa. Okazali się godnymi kontynuatorami chwalebnych tradycji oręża Rzeczypospolitej. Na łamach „Historii Do Rzeczy” z reguły zajmujemy się wydarzeniami sprzed wielu lat. Powstaniami, rewolucją bolszewicką, czerwoną inwazją 1920 r., II wojną światową czy epopeją żołnierzy wyklętych. Tym razem postanowiliśmy opowiedzieć o sprawach nie tak odległych. Trudno w to uwierzyć, ale od rozpoczęcia wojen w Iraku i Afganistanie minęło ponad 15 lat. A przecież wszystko, co wydarzyło się wczoraj, jest już historią. Ten numer naszego miesięcznika dedykujemy wszystkim polskim żołnierzom, którzy przeszli przez Afganistan i Irak. A w szczególności tym, którzy w trakcie obu wojen polegli. Cześć ich pamięci! © ℗

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań