Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Orle Pióro Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-222) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

Od redaktora /

Ekshumować „Śmigłego”!

Piotr Zychowicz

Mało postaci w naszej historii wzbudza tak namiętne spory i polemiki jak marszałek Śmigły-Rydz. Z jednej strony wierny i dzielny żołnierz Rzeczypospolitej. Legionista, dowódca Polskiej Organizacji Wojskowej, zdobywca Dyneburga i Kijowa. Kawaler Virtuti Militari. Jeden z najbliższych współpracowników Józefa Piłsudskiego. Dobry Polak, dobry patriota. Z drugiej strony przywódca, który pod koniec lat 30. kazał otoczyć się karykaturalnym, czołobitnym kultem. Naczelny Wódz, który nie przygotował wojska do wojny z Niemcami, a w trakcie kampanii 1939 r. dokonał czynu, który nie miał odpowiednika w całych dziejach oręża polskiego. Porzucił żołnierzy na polu bitwy i uciekł za granicę. Wcześniej zaś zapowiadał, że „nie odda ani guzika” i na czele polskich wojsk wkroczy do Berlina. Symbolem tej bufonady była słynna przedwojenna piosenka:

Nikt nam nie ruszy nic,

Nikt nam nie zrobi nic,

Bo z nami Śmigły,

Śmigły, Śmigły-Rydz!

Jak było w praktyce – wszyscy wiemy.

Które z dokonań „Śmigłego” – jego zasługi czy winy – powinny przeważać w naszej ocenie tej postaci? Obie strony sporu mają swoje argumenty i nie zapowiada się, żeby ta debata została szybko rozstrzygnięta. Emocje wzbudzają również okoliczności zgonu marszałka. Oficjalna wersja wydarzeń głosi, że „Śmigły” w 1941 r. uciekł z internowania w Rumunii i – przez Węgry – przedostał się do Generalnego Gubernatorstwa, by rzucić się w wir konspiracji. Chciał w ten sposób zmyć hańbę z 1939 r. Niestety, nie zrealizował tego planu, zmarł bowiem na serce. Część historyków uważa jednak, że okoliczności śmierci byłego Naczelnego Wodza były zupełnie inne. Według nich Śmigły-Rydz miał zostać zatruty lub uprowadzony. A w grobie Adama Zawiszy – było to konspiracyjne nazwisko marszałka – pochowano zupełnie inną osobę. Jak było naprawdę? Nie wiadomo. Na pewno sporo wyjaśniłaby ekshumacja ciała Śmigłego-Rydza, o którą apelował niedawno jeden z autorów „Historii Do Rzeczy” Sławomir Koper. Jako redakcja dołączamy się do tego apelu. Pora wreszcie rozwikłać tę zagadkę. © ℗

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań